
Powszechnym jest, że opiekunowie szynszyli posiadają w domu również inne gatunki zwierząt. O ile rybki nie stanowią dla nich zagrożenia, tak łowczy kot, czy sporych rozmiarów rozbrykany pies, już tak. Ogólne zasady bezpieczeństwa dotyczą wszystkich gatunków, jednak tutaj skupimy się na relacji szynszyle-kot.
Kot znajdując się wyżej w łańcuchu pokarmowym stanowi bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia szynszyli. Nie wyklucza to jednak możliwości posiadania obu gatunków w domu, a naszą rolą, jako odpowiedzialnych opiekunów, jest zapewnienie im wszystkim “pięciu wolności” wymienionych w Kodeksie Dobrostanu Zwierząt, czyli wolność od głodu, pragnienia i niedożywienia, wolność od urazów psychicznych i bólu, wolność od bólu, ran i chorób, wolność do wyrażania naturalnych zachowań oraz wolność od strachu i stresu.
Dużym ułatwieniem wzajemnej akceptacji między kotem a szynszylami jest sprowadzenie do domu, w którym już są szynszyle, kociaka. Dzięki temu może dorastać w obecności szynszyli, czym zwiększamy szansę, że uzna je za członków stada, a nie przyszły posiłek. Początkowo wszelkie kontakty między nimi powinny odbywać się “za zamkniętymi drzwiami” woliery lub klatki. Wówczas zwierzaki poznają swoje zapachy, przyzwyczajając się do nich. Reakcje obu stron mogą być różne, od agresji, przez ekscytację, aż po obojętność. Opiekun, znając swoje zwierzaki, sam powinien ocenić, czy można spróbować wybiegów w obecności kota. Należy jednak bezwzględnie pamiętać, iż szynszyle biegając swobodnie mogą wzbudzić u kota (nawet u tego spokojnego i leniwego) instynkt łowiecki, dlatego też pod żadnym pozorem nie wolno nam zostawiać takich spotkań bez naszego nadzoru i gotowości do interwencji. Nie możemy wykluczyć także sytuacji, w której to szynszyle będą chciały na wybiegu pogonić intruza, co czasami przy naszych charakternych puchatościach może mieć miejsce, na co kot różnie zareaguje – ucieknie zaskoczony, pacnie łapką, syknie ostrzegawczo lub wręcz zaatakuje. Na marginesie – pisząc o bezpiecznym wybiegu z kotem mamy na myśli również jego akcesoria, m.in. kuwetę, która nie powinna być w miejscu wybiegu, bądź należy ją zabezpieczyć przed szynszylami (odchody, mocz, żwirki zbrylające, silikatowe).
Koty to zmyślne i pomysłowe zwierzęta, dlatego też nasza czujność powinna być zachowana również poza godzinami wybiegu, jeśli mają swobodny dostęp do pomieszczenia, w którym mieszkają szynszyle. Czemu? Bo mogą kombinować, żeby otworzyć klatkę lub wolierę, bądź przesunąć dostawianą kąpielówkę. A w kwestii kąpielówki – uwaga na te duże – kot może chcieć do nich wejść… w wiadomym celu. Przyjaźń miedzy kotem a szynszylami jest możliwa, jednak zawsze musi mieć charakter kontrolowany. Nawet najspokojniejszy kot może zrobić niechcący krzywdę małej szynszyli, w końcu posiada ostre pazury, których używa podczas zabawy. Niektórzy szynszylowi rodzice doświadczyli kłótni swoich puchatości, kiedy niejednokrotnie pojawiały się rany. Dlaczego więc szynszyla nie może pokłócić się z kotem i wbić mu zęby w nos, bo np. kot przeszkodził jej w jedzeniu pysznego? To przyjaźń obarczona trzema „ale” – obserwacja, kontrola i reakcja. I te “ale” są naszą odpowiedzialnością.